EN

6.06.2017 Wersja do druku

Biennale bez kompromisu i dydaktycznych mielizn

XXI Biennale Sztuki dla Dziecka w Poznaniu. Pisze Marek S. Bochniarz w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Choć tegoroczne, 21. Biennale Sztuki dla Dziecka odbyło się pod hasłem "Do śmiechu", to nigdy nie był to śmiech brzydki ani poniżający. Jak robić sztukę dla dzieci? A czy jest w niej miejsce dla samych dzieci, czy mogą brać w niej udział? Jak ta sztuka w ogóle powinna odnosić się do przeszłości i tradycji, a jak - przybliżać dziedzictwo awangardy i wychodzić ku współczesności? Tegoroczna odsłona Biennale Sztuki dla Dziecka odpowiedziała na te i inne pytania. I choć towarzyszyło jej hasło "Do śmiechu", a żartów przez tydzień zebrało się co niemiara, to nigdy nie był to śmiech brzydki i biorący się wyśmiania czyjejś słabości i poniżenia. Dorośli, nauczyciele mają problem ze sztuką realizowaną dla dzieci i często podnoszą problem tego, czy aby edukuje, jest moralna, poprawna, grzeczna - czy im aby nie zepsuje pociech i nie sprowadzi na złą drogę. Na szczęście, organizatorzy sprawnie przepłynęli w tym roku przez mielizny dyd

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Biennale bez kompromisu i dydaktycznych mielizn

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski online

Autor:

Marek S. Bochniarz

Data:

06.06.2017

Festiwale