itold Mazurkiewicz, nowy dyrektor bielskiego Teatru Polskiego, objął stanowisko po Robercie Talarczyku, który kierował tą sceną od 2005 roku. Jak będzie wyglądał teatr pod jego rządami? Zobaczcie, co napisał o swoich planach.
Teatr swój widzę... przyjazny. A zatem jaki? Czy schlebiający gustom wszystkich i każdego z osobna? Lekki, łatwy i przyjemny? Podobny do seriali i pokazujący, jak w zoo, znane twarze? Nie. Myślę, że przyjazny znaczy odpowiedzialny za misję bycia jedynym i najbliższym w regionie. Dbający o 80 tysięcy widzów każdego sezonu. Wychowujący, bawiący, pytający i drażniący. Teatr zróżnicowany, dbający o wrażliwość i gust każdego widza, bowiem to Widz jest siłą tego Teatru. Teatr pamiętający o swojej tradycji i nazwie, a jednocześnie poszukujący i otwarty na nowe prądy i młodych twórców. Nie zamierzam zawłaszczyć tej historycznej sceny, ale zaprosić taką reprezentację twórców, która da pewność, że Teatr będzie nie tylko polski, ale też europejski i światowy, a czasem nasz, regionalny. A zatem klasyka polska, europejska i światowa, a więc reżyserzy polscy, europejscy i światowi. Wielkie tytuły muzyczne i współczesna dramaturgia. Za