Premierę komedii "Pensjonat Pana Bielańskiego" wystawił w sobotę wieczorem Teatr Polski w Bielsku-Białej. Reżyser Marek Gierszał podkreślił, że komizm językowy i sytuacyjny w sztuce jest zaproszeniem widzów do zabawy i odważnego śmiania się własnych słabości.
- Komizm językowy i sytuacyjny jest dla widza zaproszeniem do zabawy i śmiechu w sensie, który chyba najcelniej uchwycił Mikołaj Gogol w swoim "Rewizorze": - Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie+. Humor, dystans do samego siebie i odwaga do śmiania się z własnych słabości czyni nasze życie nieco lżejszym i na pewno trochę łatwiejszym - powiedział Gierszał, który wraz z Herbertem Kaluzą, dokonał tłumaczenia i adaptacji tekstu Carla Laufsa według pomysłu Wilhelma Jacoby`ego. Prapremiera sztuki miała miejsce niemal 130 lat temu w Berlinie. Ta data zbiega się z jubileuszem bielskiej sceny. Obecny sezon jest 130. w jego historii. Akcja sztuki rozgrywa się w Krakowie za czasów zaboru austriackiego. Główny bohater, Maurycy Stolnik, ziemianin z pobliskich Bronowic, odwiedza miasto zainspirowany notatką w gazecie o budowie domu wariatów. Pragnie spędzić w nim choćby jeden wieczór. Pomóc ma mu w tym bratanek Alfred. Jego przyjaciel, mło