Ponad 83 tys. widzów obejrzało w minionym sezonie artystycznym spektakle bielskiego Teatru Polskiego. To o 10 proc. więcej niż rok wcześniej - podała wicedyrektor sceny Małgorzata Mostek. Jej zdaniem w mieście zapanowała swoista moda na uczęszczanie do teatru.
- Można mówić o modzie na teatr. Nasi widzowie często dopytują się o repertuar na kolejny miesiąc. Pytają nas nawet o plany na lipiec i sierpień, bo, jak mówią, nie jest możliwe, abyśmy nie występowali przez dwa miesiące. To bardzo dobrze. Znaczy to, że miasto żyje teatrem. Zresztą proporcja - 83 tys. widzów na 173 tys. mieszkańców o czymś mówi - podkreśliła Mostek. Zdaniem wicedyrektor na sukces frekwencyjny złożyło się wiele czynników, przede wszystkim jednak dobra polityka repertuarowa. - Staramy się, by była ona zbilansowana. Jako jedyny teatr dramatyczny w mieście musimy grać dla różnych odbiorców. To powoduje, że wystawiamy zarówno spektakle muzyczne, jak i dramatyczne, oparte na klasycznych i nowych tekstach, małe formy eksperymentalne, a także komedie i farse. Staramy się układać repertuar w takich proporcjach, by każdy znalazł coś dla siebie- powiedziała Mostek. Wicedyrektor przypomniała, że w minionym sezonie Teatr wysta