"Serenada" w choreogr. George'a Balanchine'a i "Infolia" w choreogr. Jacka Przybyłowicza w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Teresa Dorożała-Brodniewicz w portalu kultura.poznan.pl.
"Serenada" - rekonstrukcja choreografii George'a Balanchine'a oraz "Infolia" [na zdjęciu] według pomysłu Jacka Przybyłowicza wypełniły pierwszy w tym sezonie wieczór premierowy na Scenie pod Pegazem. Zderzenie w jednym spektaklu baletowej tradycji ze współczesnym myśleniem o tańcu ukazało niewyczerpane możliwości ruchu, gestu, mowy ciała. Owe kontrastujące stylistyki, znajdujące się na dwóch biegunach sztuki baletowej, wyzwoliły poruszającą widzów energię, okazały się frapującą podróżą z tańcem - od jego przeszłości do teraźniejszości. Po raz pierwszy w Poznaniu miłośnicy baletu mają okazję obejrzeć słynną, ułożoną do muzyki "Serenady C-dur" op. 48 Piotra Czajkowskiego, choreografię George'a Balanchine'a. Ten rosyjski tancerz i baletmistrz o korzeniach gruzińskich (właściwe nazwisko - Bałancziwadze), związany był początkowo z Teatrem Maryjskim w Petersburgu. Po opuszczeniu Rosji (1924) przez kilka lat tańczył w Ballets Russe