O XXIII edycji Malta Festival Poznań pisze Karolina Wycisk w Teatraliach.
Z bogatej oferty trwającego prawie miesiąc festiwalu, odbywającego się przy rozmaitych poznańskich miejscówkach życia kulturalnego, można było wybierać co niemiara. Nie dało się jednak zobaczyć wszystkiego - to jedyny mankament tegorocznego Malta Festival. Pod koniec czerwca pogoda raczej nie sprzyjała akcjom w przestrzeni miejskiej. Pierwszy dzień mojego festiwalu zaczął się od brodzenia w błocie. W obfitych kroplach deszczu dotarłam do Starej Rzeźni - miejsca rokrocznie przeznaczanego na prezentację artystów sztuk wizualnych. W XIX-wiecznym kompleksie znaleźli się wszyscy z głównego nurtu tych wydarzeń: Tino Sehgal z performansem "Ann Lee", Peter Ablinger z komputerowo uruchamianym fortepianem przemawiającym ludzkim (politycznym) głosem - "Deus Cantando" - oraz COD.ACT, André i Michel Décosterd z kolejną instalacją dźwiękową. "Cyclod-E" to wahadło wydające niezwykle harmoniczne, czyste tony współzależne od siebie i poruszającego się mech