EN

3.08.2011 Wersja do druku

Biedni alianci patrzą na Warszawę

"Awantura warszawska. Waszyngton - Moskwa - Londyn" w reż. Michała Zadary w Muzeum Powstania Warszawskiego. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Nie ma tygrysów, wisów i morowych sanitariuszek. Zamiast krzepkiego "czuwaj wiara" słychać suchy język oficjalnych depesz. Czy ktoś zauważył, co rozwścieczyło Stalina (Sean Palmer)? Jeszcze przed chwilą zapowiadał pomoc dla walczącej Warszawy. Teraz trzęsie się, wypluwając słowo "awantura". Wycofuje się z obietnic, drży, dopada z wrzaskiem maszyny do pisania, pochylając się ku niej jak do mikrofonu. Niemal roznosi podest, na którym reżyser Michał Zadara i scenograf Robert Rumas zaaranżowali mu małą Moskwę. Na sąsiednich platformach ukrytych za wielkim ekranem w hali Muzeum Powstania Warszawskiego - konsternacja. Churchill (Juliusz Chrząstowski), Roosevelt (Edward Linde-Lubaszenko), Sosnkowski (Szymon Czacki) wstrzymują nadawanie depesz ze stanowisk: Londyn, Waszyngton, Rzym. Słowo "awantura" przetacza się między nimi echem. Awantura? Nie "bohaterski zryw"? Co się stało? Może przewinąć taśmę i sprawdzić? Między platformami krążą przecie�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Biedni alianci patrzą na Warszawę

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 179

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

03.08.2011