Miejska Biblioteka Publiczna w Ostrowcu Świętokrzyskim przedstawia szeroką ofertę rozrywkowo – edukacyjną nie tylko związaną z czytelnictwem, ale także z teatrem. W okresie wakacyjnym jest ona w sposób szczególny skierowana do dzieci. W środę, 12 sierpnia 2020 roku, najmłodszych ostrowczan odwiedził Teatr Blaszany Bębenek - pisze Krzysztof Krzak na blogu KTO - Kulturalne To i Owo.
Teatr tworzy grupa zapaleńców i entuzjastów sztuki teatralnej niosącej pierwiastek terapeutyczny i edukacyjny, która przed sześciu laty w Trzebini zawiązała agencję artystyczną przygotowującą spektakle dla dzieci i młodzieży oraz prezentującą je na terenie całego kraju. Odbyło się ich już kilka tysięcy w szkołach, przedszkolach, bibliotekach i domach kultury.
Teatr Blaszany Bębenek znany już również doskonale dzieciom z terenu Ostrowca Świętokrzyskiego. Miejska Biblioteka Publiczna zapraszała już kilkakrotnie jego aktorów z takimi spektaklami, jak m.in. „Pinokio”, „Dziadek do orzechów” czy „Szkoła Pana Kleksa”. Tym razem na dziedzińcu Ostrowieckiego Browaru Kultury została zaprezentowana „Żółta ciżemka”, spektakl oparty na motywach znanej powieści Antoniny Domańskiej „Historia żółtej ciżemki” (w jej sfilmowanej w 1961 roku wersji debiutował znakomity później aktor Marek Kondrat). Akcja sztuki rozgrywa się w XV wieku, a jej głównym bohaterem jest 9 – letni Wawrzek Skowronek, który pochodzi ze wsi Poręba. Pewnego dnia nie dopilnował krowy, bo zbyt pochłonięty był realizacją swojej pasji, jaką było rzeźbiarstwo. Bojąc się kary, Wawrzek nie wrócił do domu, lecz powędrował w świat. Jest świadkiem kradzieży, potem wstępuje do trupy cyrkowej, gdzie uczy się kuglarstwa, wreszcie trafia do Krakowa. Tam poznaje kronikarza Jana Długosza, który docenia talent chłopca i poleca go opiece Wita Stwosza, tworzącego w Kościele Mariackim słynny dziś ołtarz. Podczas prac Wawrzek gubi żółty bucik, tytułową ciżemkę…
W przedstawieniu stworzonym przez Teatr Blaszany Bębenek występuje zaledwie dwoje aktorów. Aleksandra Sieja jest Wawrzkiem, natomiast towarzyszący jej Michał Kijowski wciela się co i rusz w inne postaci: a to ojca chłopca, a to złodzieja, cyrkowca Wiła, zbója Czarnego Rafała… Wymaga to od aktora wielkiej sprawności, gdyż w przedstawieniu, które szybko się toczy przebieranki i przeistoczenia charakterologiczne muszą odbywać się w kilka sekund. A przy tym zmienia się również scenografia, bez udziału w tym fakcie dodatkowych osób, zwanych w tradycyjnym teatrze technicznymi sceny. Sieja i Kijowski jednocześnie dbają o to, by angażować do działań scenicznych młodych widzów, co im się bardzo dobrze udaje (nawet przy zachowaniu rygoru sanitarnego z powodu pandemii). Dzieci wraz z nimi śpiewają specjalnie do „Żółtej ciżemki” napisane piosenki, tańczą, dialogują, uczą się cyrkowych sztuczek...
I nawet jeśli dorosły recenzent miałby ochotę, by czepić się jakichś szczegółów, to jego zastrzeżenia nikną, gdy słyszy wyznanie chłopaka opuszczającego miejsce prezentacji sztuki skierowane do swojej opiekunki: „Fajne było, nie żałuję, że przyszedłem”.
A już 20 sierpnia MBP w Ostrowcu Świętokrzyskim zaprasza na kolejne doznania teatralne, tym razem w wykonaniu aktorów teatru Maska z Krakowa.