Festiwal "Białysztuk" w Białymstoku omawia Jerzy Szerszunowicz w Kurierze Porannym.
W sobotę [5 marca] w Akademii Teatralnej w Białymstoku miało miejsce czytanie dramatu "0-1-0" Krzysztofa Bizio [na zdjęciu]. - W matematyce wszystko można opisać ciągami zer i jedynek, pomyślałem, że można opisać ludzkie emocje przy użyciu pary aktorów - tłumaczył Bizio, obecny na spotkaniu z publicznością. - Kolejne sceny odnoszą się do siedmiu grzechów głównych. Bizio opowiadał m.in. o swoich doświadczeniach w pracy z reżyserami. - Napisałem "Toksyny" z myślą o dwóch aktorach. Kiedy zobaczyłem inscenizację, w której grały trzy kobiety, zrozumiałem, do czego zdolny jest reżyser. Szalenie istotne jest wykonanie prapremierowe - ono rzutuje na wszystkie następne inscenizacje. Ale nie jest to zasada. Gdy pani Krystyna Janda wyreżyserowała "Porozmawiajmy o życiu i śmierci" myślałem, że tego nie można już przeskoczyć. Zmieniłem zdanie, gdy zobaczyłem inscenizację z wykorzystaniem baletu... - Czasem oglądając premierę swojego dramat