W sobotni wieczór w Teatrze Dramatycznym odbyła się kolejna w tym sezonie premiera. Twórcy wzięli na warsztat tekst Petra Zelenki "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie". Przedstawienie wyreżyserował Grzegorz Chrapkiewicz. Była to 75. realizacja w jego reżyserskiej karierze.
Publiczność obecna na premierze przyjęła spektakl owacjami na stojąco. Arleta Godziszewska (odtwórczyni roli matki Piotra - głównego bohatera sztuki) przyznaje, że widok widzów był największą nagrodą za trud i pracę włożoną w przygotowania do premiery. - W takich chwilach każdy aktor widzi sens swojej pracy. A takie docenienie - te owacje na stojąco, to jest chyba coś najpiękniejszego, co może zobaczyć. Włożyliśmy bardzo wiele wysiłku w ten spektakl, w te role, w to spotkanie. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak pracowaliśmy. Więc jeśli owoc tego spotkania jest taki, jaki jest - podoba się widzom, to mogę powiedzieć, że czuję się po prostu szczęśliwa - mówi aktorka. - To znaczy, że to co się zdarzyło tego wieczoru było potrzebne. To taki sygnał dla mnie i to zupełnie wystarczy: być potrzebnym. Umieć swój talent i umiejętności, swoją wiedzę, spożytkować ku temu, żeby być potrzebnym - dodaje Marek Cichucki, wcielający się w rol�