EN

10.05.2018 Wersja do druku

Białystok. Zbuntowany Czerwony Kapturek śpiewa i wiruje w powietrzu

"Sprawa Kapturka Cz." to będzie zupełnie odmienne spojrzenie na klasyczną baśń. Spod pióra Marty Guśniowskiej wyszła historia z detektywem w roli narratora i Kapturkiem jako zbuntowaną nastolatką w glanach.

"Czy to zdrowe wsadzać głowę wprost do gardła lwa" śpiewa Cezary Jabłoński bujając się w uprzęży kilkadziesiąt centymetrów nad operową sceną, a momentami unosząc się ponad widownią. To ostatnie szlify przed niedzielną premierą nowej baśni muzycznej w Operze i Filharmonii Podlaskiej. - Nie przeszkadzało mi, że aktorzy po próbach robią się trochę fit, nawet jeżeli grają charakterystycznego chomika i powinni być trochę bardziej obli - śmieje Maciej Gleba Florek. Znany choreograf pracuje przy spektaklu do tekstu Marty Guśniowskiej. To uwspółcześniona wersja klasycznej baśni. - W naszym Czerwonym Kapturku poszukaliśmy drugiego dna, kryminalnego, gangsterskiego, skupiliśmy się na opowieści o poszukiwaniu własnego miejsca i o tym czym jest bunt i jak pomaga nam znaleźć swoje miejsce w życiu - tłumaczy Justyna Schabowska, która reżyseruje nową baśń muzyczną. To ona podsunęła Marcie Guśniowskiej pomysł na stworzenie współczesnego K

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zbuntowany Czerwony Kapturek śpiewa i wiruje w powietrzu. Miasto groźne jak las

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Poranny nr 90

Autor:

Jerzy Doroszkiewicz

Data:

10.05.2018