Spektaklem "Planeta Lem" Teatru Biuro Podróży z Poznania (na zdj.) zakończyły się w sobotę tegoroczne, XXVI Dni Sztuki Współczesnej.
Białostocki Ośrodek Kultury, a właściwie zaproszeni przez placówkę goście zaprezentowali nam przez prawie dwa tygodnie nową jakość. Królował teatr, do którego białostoczanie nie sq przyzwyczajeni. Plastyczny, opowiadający proste historie przy pomocy kolorów, świateł, formy, tańca i dźwięku. Na uwagę zasługuje kilka świetnych spektakli. Począwszy od "Stacji", przygotowanej przez niepełnosprawnych aktorów amatorów z Towarzystwa Wspierania Inicjatyw Społecznych Alpi, poprzez bardzo sugestywny i nowatorski Teatr Santasangre [na zdjęciu] z Rzymu i jego "Seigradi" (spektakl hologramowy), na "Prostej historii" białostockiego Teatrzyku Latarnia Magiczna kończąc. Ten ostatni urzekał przede wszystkim prostotą. Historia o przybyszu z gwiazd szukającym szczęścia i tęskniącym za miłością była niezwykle sugestywna, głównie za sprawą muzyki i nowatorskiej marionetki na niciach, świecącei własnvm światłem. ćuki