Z jednej strony aktorzy pokazują świat polityczny od strony kulis władzy, z drugiej - przez pryzmat mitów popkultury. "Macbetta" Teatru Papahema można obejrzeć w sobotę i niedzielę,
Ta sztuka to interwencyjna wariacja na temat szekspirowskiego "Makbeta", która zakłada istnienie XX-wiecznych totalitaryzmów - mówi Mateusz Trzmiel z Teatru Papahema. - Skupiamy się na współczesnych tematach politycznych i mechanizmach, które wywołują w człowieku żądzę władzy. Niezależna grupa teatralna, którą tworzą młodzi aktorzy na warsztat wzięła dramat Eugene Ionesco - czołowego przedstawiciela teatru absurdu. Akcja sztuki rozgrywa się na polu golfowym - miejscu kojarzonym z dostojnym szlachetnym i sportem, luksusem, snobizmem i elegancją. Tymczasem tutaj kij golfowy, jako wyrafinowana wersja kija baseballowego zastępuje sztylet i berło jednocześnie. - Chcemy pokazać świat polityczny z innej perspektyw: od strony kulis władzy znanych z mitów kulturowych i tej zmutowanej przez media i mity popkultury - mówi Mateusz Trzmiel. Oprócz niego na scenie zobaczymy Katarzynę Gacal, Helenę Radzikowską, Rafała Pietrzaka i Pawła Rutkowskiego. Spektakl