Komu się wydaje, że teatr lalkowy opowiada tylko historyjki dla dzieci, ten chyba nie był nigdy w Białostockim Teatrze Lalek. Już dziś może zobaczyć kameralny dramat, a w przyszłym tygodniu -jedną z najlepszych fars świata.
Na małej, ale gruntownie wyremontowanej scenie BTL-u przez najbliższe trzy wieczory można obserwować niesamowite zmagania sługi i pana. Bo "Końcówka" mistrza Samuela Becketta to trzymająca w napięciu historia o toksycznym związku bogatego, inteligentnego ślepca z chamowatym służącym. O postaciach uwikłanych w sieć zależności, o sprawcach i ofiarach, grze emocjami. Przerażająco okrutny, a jednocześnie osamotniony w ślepocie, bez przyjaciół, nienawidzący własnych rodziców Hamm kreowany przez Artura Dwulita ma prawo hipnotyzować i przyciągać uwagę. Nawet jako sprawca przemocy domowej i dwustu-procentowy mobber. Postać sługi grana przez Ryszarda Dolińskiego ma szansę ironizować, powątpiewać w idiotyczne polecenia, odgrywać komedię z drobniutkich gestów i kłamstewek. By widz nie popadł w ponury nastrój, podkreślony wizyjną scenografią Pavla Hubicki, pojawiają się też postaci rodziców sprawcy przemocy. A że ich miłość trwa, graj�