Poza Warszawą też istnieją teatry. Biedniejsze, ale też nierzadko o pięknej historii, i ambitne.
Takie przyjazne widzom miejsce tworzy Piotr Dąbrowski w białostockim Teatrze Dramatycznym im. Węgierki. Ma doświadczenia z Zakopanego, gdzie przez 15 lat współtworzył słynny Teatr Witkacego. To procentuje. Widzów czeka teraz mocne uderzenie: "Mistrz i Małgorzata" według powieści Michaiła Bułhakowa[na zdjęciu]. Premiera odbyła się wczoraj[30 grudnia], a na dzisiaj zaplanowano specjalne, sylwestrowe przedstawienie. Wśród realizatorów, obok reżysera Dąbrowskiego, są m.in. Wiesław Zdort, który zajmie się światłami, i Michał Lorenc, który skomponował muzykę. To ukochana powieść Dąbrowskiego, który zapowiada adaptację wierną autorowi, bez pomijania ważnych wątków i udziwnień inscenizacyjnych. Najważniejszym tematem jest dla niego miłość. Tak też było przy pierwszym podejściu do tej powieści, jeszcze w Zakopanem. Jeśli pojawi się tym razem choć jedna scena o tej temperaturze, co rozmowa Krzysztofa Lakomika (Mistrz) i Kariny Krzywicki