Przed kilkoma tygodniami Piotr Tomaszuk złożył w Urzędzie Marszałkowskim wniosek o przejęcie jego Teatru Wierszalin (na zdjęciu) przez samorząd. Wczoraj (23 sierpnia) zarząd województwa przychylił się do prośby.
Wierszalin już kilka razy w swojej historii starał się uzyskać status instytucji kultury - przekształcić się z teatru prywatnego w instytucję utrzymywaną z budżetu ministerstwa kultury, a potem z pieniędzy samorządowych. Cel był prosty: zapewnienie zespołowi normalnej egzystencji, bezpieczeństwa socjalnego, a teatrowi możliwości spokojnej pracy, zaplanowania repertuaru bez nieustannej walki o kolejne dotacje. Choć Wierszalin mógłby być ekskluzywną wizytówką Białegostoku i regionu, urzędnikom brakowało do tej pory woli, by teatr silniej związać z miejscem powstania. Tym razem jest wola - wyrażona wczoraj w postaci uchwały intencyjnej, która jutro zostanie przedstawiona komisji kultury, a w poniedziałek stanie na Sejmiku samorządowym. Już teraz wiadomo, że budżet samorządowego Wierszalina wynosiłby około 500 tys. zł rocznie (budżet porównywalny np. z Ośrodkiem Pogranicze w Sejnach). Tych pieniędzy ma starczyć na pięć etatów (Tomaszuk, dwo