Od kilku dni Galeria Arsenał uczestniczy w wystawie w Belfaście, jutro Białostocki Teatr Lalek wyjeżdża na Warszawskie Spotkania Teatralne. Podróżują też Teatr Dramatyczny, Opera i Filharmonia Podlaska, niezależne grupy teatralne z miasta. Swą twórczością dzielą się szczodrze z innymi. Promując siebie - promują Białystok - pisze Marta Jasińska w Kurierze Porannym.
Od kilku dni Galeria Arsenał uczestniczy w wystawie w Belfaście, jutro Białostocki Teatr Lalek wyjeżdża na Warszawskie Spotkania Teatralne. Podróżują też Teatr Dramatyczny, Opera i Filharmonia Podlaska, niezależne grupy teatralne z miasta. Swą twórczością dzielą się szczodrze z innymi. Promując siebie - promują Białystok. Od 2000 roku Galeria Arsenał zrealizowała ponad 30 wystaw za granicą, większość w ramach Roku Polskiego: w Hiszpanii, Francji, Izraelu, Wielkiej Brytanii, na Ukrainie. Tylko w zeszłym roku Białostocki Teatr lalek objechał niemal cały świat: od Maroka poczynając, na Chinach kończąc. Widzowie z odległych krańców globu zobaczyli aż dziewięć tytułów zagranych przez naszych lalkarzy. Zespół wystawił ponad 60 spektakli poza swoją siedzibą. Ale czy warto pokazywać produkt "madę in Białystok" aż tyle razy gdzie indziej? Przecież to tu, na miejscu, jest ta najwierniejsza widownia. Może tylko o nią powinno się walczyć