- To represje za nasze działania w sprawie rasizmu i homofobii - tak Rafał Gaweł z Teatru Trzyrzecze ocenia decyzję urzędników, którzy nakazali instytucji zwrot 40 tysięcy złotych, przyznanych jej przez białostoczan na organizację kilku koncertów w konkursie "Kultura dla obywateli".
W połowie października w Białymstoku zagrali m.in. Czesław, Łona i John Porter. Ich koncerty zorganizowało Stowarzyszenie Teatralne Dom na Młynowej "Teatr TrzyRzecze". Pieniądze na ten cel pochodziły z konkursu "Kultura dla obywateli", czyli pierwszej próby oddania w ręce białostoczan części miejskich środków na kulturę. To bowiem mieszkańcy zadecydowali o doborze projektów, które zostały wsparte publicznymi środkami. Koncerty się podobały, również obecnym na nich przedstawicielom lokalnych władz. Dlatego w TrzyRzeczu nikt nie przeczuwał problemów, jakie zaczęły się kilka tygodni temu. - Najpierw Ratusz poprosił nas o wyjaśnienia i dokumentację dotyczącą organizacji tej imprezy. Dostarczyliśmy. Usłyszeliśmy, że faktury są za mało dokładne. Daliśmy więc całą specyfikację zamówienia. No i kilka dni temu poinformowano nas, że mamy zwrócić dotację z odsetkami, bo nie zrealizowaliśmy zadania, jakiego podjęliśmy się w konkursie - r