W Teatrze Szkolnym szykuje się premiera spektaklu "Tango" Sławomira Mrożka. Klasyka dramaturgii jak się okazuje jest wciąż aktualna i nawet po 50 latach można zobaczyć w niej odwołania do współczesnej rzeczywistości.
"Tango" w Teatrze Szkolnym jest spektaklem dyplomowym studentów IV roku Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza, Filii w Białymstoku. Przedstawienie reżyseruje Paweł Chomczyk.
Sztuka Mrożka jest o buncie przeciw zbuntowaniu. Oto obserwujemy rodzinę artystów awangardowych, którzy żyją bez reguł, w chaosie i anarchii. Syn – Artur nie umie pogodzić się z takim stanem rzeczy. - Teatr jest po to, aby mówić o rzeczach istotnych i komentować rzeczywistość, która jest dookoła, a także ludzką naturę, mechanizmy, które nimi powodują i to jest to, co oferuje nam "Tango".
Mimo, że napisane pół wieku temu, to jednak cały czas jest boleśnie aktualne i mimo, że kojarzymy Mrożka jako dramaturga, który pisał komedie, to są to gorzkie komedie. I zawsze odnoszą się do rzeczywistości, która kiedyś była, a okazuje się, nasza rzeczywistość jest bardzo blisko tego, co było kiedyś – mówiła podczas konferencji prorektor Akademii, Marta Rau.
"Tango" po raz pierwszy zostało opublikowane w 1964 r. Wystawione zostało w Bydgoszczy rok później. Główny bohater dramatu dorasta w świecie pozbawionym ładu i moralnego porządku. Nie ma zatem możliwości, by tak jak inne pokolenia, buntować się przeciw konwencji. Bo przecież tej konwencji nie ma.
- Pierwsze założenia, jakie miałem, koncepcyjne i które przewijały się najczęściej w rozmowach z pozostałymi realizatorami, one ewoluowały i wydaje mi się, że to, co teraz robimy komunikuje się na kilku poziomach. Zaczynaliśmy od sprawy ścierania się paradygmatów uprawiania sztuki różnego rodzaju. Te paradygmaty połączone są ze światopoglądem. Jest to bardzo palący problem w dzisiejszym świecie. Siłą rzeczy to, co się zaczęło komunikować w trakcie naszej pracy, to była sprawa natury pytań, które Mrożek stawia. O to w jaki sposób nieprzewidywalne punkty zwrotne mogą zmienić porządek w rodzinie, porządek społeczny, polityczny i do jakiej opresji mogą nas zaprowadzić – opowiadał reżyser, Paweł Chomczyk.
- Kierujemy naszą uwagę i energię, aby zajrzeć w składzie młodych ludzi, co może znaczyć z ich perspektywy ścieranie się światopoglądów w świecie sztuki i jak to się przekłada na ich myślenie o tym, w jakim świecie żyją. Mrożek skupia się na konflikcie pokoleniowym. Tylko tutaj jest on odwrócony. Z reguły to dzieci buntują się przeciwko konserwatyzmowi rodziców i wprowadzają rozwiązania mniej konwencjonalne. Tymczasem bohater Mrożka wchodzi do rodziny, w której musi buntować się przeciwko chaosowi, rozpasaniu, anarchii, która doprowadziła do tego, że tam nie ma reguł. My ten temat eksplorujemy, przyglądamy się rodzinie artystów awangardowych, zadajemy sobie pytania, czy byli kiedyś wielkimi artystami, przyglądamy się artystom, którzy zaczęli zjadać własny ogon. Dokonuje się konflikt, który działa w obie strony.
Dla młodych adeptów sztuki aktorskiej, spektakl to nie lada wyzwanie.
- Zaczęłam myśleć o własnej postaci w kontekście realiów, w których żyję. Zaczęłam myśleć o granicach, jakie mamy i sami sobie stawiamy. Każdy z nas ma takie momenty, że wie, że pewnych rzeczy nie da się przekroczyć i następuje wybuch. Żyjemy w świecie, w którym króluje determinizm. Są różne maski, niektóre sami wybieramy. I myślałam kim ja jestem. Co uczelnia ze mną zrobiła? Czy jako aktorka, co będę proponować i na co będę się zgadzać, a na co nie – stwierdziła Izabela Budzinowska, odtwórczyni roli Ali. Premiera spektaklu "Tango" odbędzie się w sobotę (19.02) oraz w niedzielę (20.02) o godz. 18:00.