Spektakl "Co tu jest grane?" zakończył półkolonie w BTL-u "Lato w teatrze. Artystyczne wakacje" .
Nikt nie miał swoich ról. Nie był to stricte spektakl teatralny, a raczej szkolne etiudy, które mogą być wstępem do przedstawienia. Ale też nikt chyba nie narzekał na nudę. Tym razem to dzieci dały lekcję swoim rodzicom. Uczyły, że warto kochać teatr, że śpiew jest podstawą artystycznego rzemiosła i że poruszanie kukiełką to ciężka praca. Wczoraj w BTL-u odbyły się dwa przedstawienia, które zrealizowane zostały przez dzieci biorące udział w półkoloniach organizowanych przez teatr. To był drugi i ostatni turnus, którym tym razem opiekował się Ryszard Doliński, a pomagał mu Krzysztof Bitdorf. Pierwszy prowadził Andrzej Beya-Zaborski i zakończył się on 20 lipca pokazem "Kopciuszka". - Świątynia nie powinna stać pusta - mówił po spektaklu Ryszard Doliński. - Teatr jest świątynią kultury. Cieszymy się, że udało nam się ją ożywić w okresie wakacyjnym. O tym, że dzieciaki były bardzo żywe, Doliński opowiadał też na