Po 150 zł brutto dostali orkiestra i chór. Ale pracownicy administracji nie dostali nic. A operę czekają ciężkie czasy. Może nie dostać dotacji od miasta.
Dostaliśmy informacje o dyskryminacji części pracowników Opery i Filharmonii Podlaskiej. Chodzi o tegoroczne podwyżki. Od l listopada o 150 zł brutto więcej zarabiają muzycy z orkiestry i chórzyści. Ci ostatni, jak twierdzi nasz informator, tylko dzięki interwencji dy-rygentki chóru prof. Violetty Bieleckiej. Dyrektor opery Damian Tanajewski zaprzecza jakoby doszło do czyjejkolwiek interwencji. - Politykę finansową kształtuję w oparciu o wysokość przyznanych dotacji i analizę sytuacji finansowej naszej placówki. Mając to na uwadze, podjąłem decyzję o przyznaniu podwyżek wyłącznie zespołom artystycznym - tłumaczy. Podwyżki oznaczają wzrost wydatków na płace o 27150 zł miesięcznie. Sfinansowane zostały z dotacji ministra kultury w kwocie 211 tys. zł oraz z przychodów własnych instytucji. Już dziś wiadomo, że sytuacja finansowa opery w przyszłym roku nie będzie najlepsza. Ta placówka kultury wnioskowała do białostockiego magistratu o dota