EN

19.10.2021, 10:12 Wersja do druku

Białystok. Po premierze „Kopciuszka”

W sobotę, 16 października, w Kinie TON odbyła się premiera „Kopciuszka” w reżyserii Justyny Zar. Współczesna wersja bajki o dziewczynce, która zgubiła pantofelek, bardzo spodobała się zarówno młodym jak i dorosłym widzom, którzy najnowszy spektakl Teatru Dramatycznego w Białymstoku nagrodzili owacjami na stojąco.

fot. Urszula Bondaruk

- Temat „Kopciuszka” jest nam wszystkim znany, ale dzięki pracy twórców: reżysera, scenografa, kompozytorów, choreografa oraz całego zespołu artystycznego naszego Teatru, bardzo ciekawie został ukazany, pokazując uniwersalne wartości, które każdy z nas może odczytać: zarówno dorosły, jak i dziecko - mówi Piotr Półtorak, Dyrektor Teatru Dramatycznego.

- Koncepcja spektaklu: reżyserska, scenograficzna i kostiumowa, odnosi się do zapomnianego zawodu bajarza, który przekazywał historie, które były czymś więcej niż tylko opowieścią, były życiem opowieści. To życie w opowieści chcieliśmy razem z twórcami spektaklu i aktorami przenieść na scenę. Dlatego wchodzimy w opowieść o Kopciuszku niczym w karty księgi - mówi Justyna Zar, reżyser spektaklu.

Adaptacji baśni braci Grimm dokonał Szymon Jachimek. Scenografię i kostiumy przygotował Pavel Hubička.

- Jesteśmy zachwyceni efektem końcowym i tym jak na scenie prezentują się scenografia i dekoracje. To zasługa scenografa, Pavla Hubički. Jeden element sceniczny wykonywaliśmy dwa i pół tygodnia. A że na scenie tych elementów jest wiele: jest jedna księga, druga księga, akta, kostiumy… to my, jako pracownia, byliśmy wykończeni pracą nad spektaklem. Ale jesteśmy zadowoleni, że zdążyliśmy i to z takim efektem - mówi Grażyna Kryś-Lelusz z pracowni plastycznej.

„Kopciuszek” Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku łączy klasykę ze współczesnością, co przejawia się także w oprawie muzycznej. 

– Muzyka miała być osadzona w belle époque, ale nie chcieliśmy zrobić tego czysto epokowo. Zamierzaliśmy dodać temu trochę bardziej współczesnego, młodzieżowego charakteru. Dlatego szukaliśmy razem z Piotrem Klimkiem współczesnych brzmień, na przykład osadzając instrumenty smyczkowe w rytmach disco. W spektaklu pojawia się też rockowa nuta, przeplatana współczesnym trapem czy muzyką elektroniczną – wyjaśnia Maciej Cempura, współtwórca muzyki. 

Zarówno aktorzy występujący w spektaklu, jak i twórcy podkreślają musicalowy charakter przedstawienia, na który ma wpływ nie tylko oprawa muzyczna, lecz także choreografia opracowana przez Karolinę Garbacik.

– Najpierw skomponowano muzykę, następnie dostałam gotowe piosenki i scenariusz. Po rozmowach z reżyserem wypracowałyśmy koncepcję, w którą stronę będziemy zmierzać. Zależało mi na tym, aby ruch, choreografia dynamizowały akcję. Miałam dwa cele. Po pierwsze - żeby ruch był dopasowany do sytuacji i sceny, a po drugie - żeby był dostosowany do postaci. Wszyscy aktorzy podczas prób dawali z siebie wszystko. Paula Gogol, grająca Kopciuszka, ze względu na swoje wykształcenie i doświadczenie, po prostu płynie w tańcu i bardzo szybko się porozumiałyśmy. Czasami było ciężko, bo tempo choreografii jest szybkie, jest dużo zapamiętywania, zwłaszcza sceny grupowe wymagały od aktorów pracy fizycznej – ale efekt końcowy po premierze jest satysfakcjonujący nie tylko dla dzieci, lecz także dla dorosłych – dodaje Karolina Garbacik, odpowiedzialna za choreografię. 

Tytułową rolę w „Kopciuszku” zagrała Paula Gogol, dla której jest to pierwsza główna rola w Teatrze Dramatycznym: 

- Granie tytułowej roli jest dla mnie wyzwaniem, ale wydaje mi się, że się w niej odnajduję. W spektaklu jest dużo tańca, a to dziedzina, która jest mi szczególnie bliska. Poza tym Kopciuszek jest postacią uwielbianą przez dzieci, więc kreowanie tej roli jest dla mnie przyjemnością i daje mnóstwo satysfakcji - zauważa Paula Gogol. 

Rolę narratora - bajarza, który wprowadza publiczność w świat „Kopciuszka” - kreuje Sławomir Popławski:

- Postać narratora nie jest łatwa, ponieważ ma za zadanie zaciekawić widzów fabułą. Nie może być nudna, musi wsłuchiwać się w to, co dzieje się na scenie i jeśli trzeba - podkręcać tempo spektaklu - dodał aktor.

Premiera „Kopciuszka” w Teatrze Dramatycznym jest szczególnym wydarzeniem ponieważ jest to pierwsza premiera w sezonie artystycznym 2021/2022. Drugim powodem świadczącym o wyjątkowości przedstawienia jest fakt, że po prawie 20 latach Teatr powrócił do tytułu, w którym występowała spora część zespołu artystycznego grającego w najnowszym „Kopciuszku”. Wydarzenie to wspominają aktorzy:

- Pamiętam jak kilkanaście lat temu przygotowywaliśmy „Kopciuszka”. Wtedy grałam złą siostrę, a teraz „awansowałam” i jestem macochą. Czuję się dowartościowana i doceniona, jeśli chodzi o mój kunszt aktorski. Lubię grać te nieco gorsze charaktery - mówi Monika Zaborska.

- Bardzo mi miło, że po dwudziestu latach z wróżki nie zamieniłam się w czarownicę i z Kopciuszka w złą macochę. Jest to bardzo wzruszające, gdy po tylu latach wracamy do tego samego tytułu, kiedy po raz kolejny można zagrać pozytywną, piękną i szlachetną postać - dodaje Justyna Godlewska-Kruczkowska.

Ponadto na scenie Kina TON możemy również zobaczyć: Krystynę Kacprowicz-Sokołowską, Katarzynę Mikiewicz, Agnieszkę Możejko-Szekowską, Ewę Palińską, Kamilę Wróbel-Malec, Krzysztofa Ławniczaka, Dawida Malca, Dawida Rostkowskiego, Grzegorza Suskiego, Piotra Szekowskiego, Marka Tyszkiewicza. 

„Kopciuszek” pojawi się jeszcze w repertuarze Teatru. 

Bilety na spektakl w cenie: 55 zł – normalny, 45 zł – ulgowy, 30 zł – studencki, dostępne są w Kasie Teatru (przy ul. Suraskiej 1) oraz w sprzedaży internetowej na stronie internetowej: dramatyczny.pl.

Źródło:

Materiał nadesłany