Kilkuletni Miłosz wycisnął cytrynę, Sandra podała sok, Henryka Krzywonos wypiła bez zmrużenia oka. I szeroko się uśmiechnęła. Tak znana opozycjonistka i działaczka na rzecz dzieci została w sobotę Kawalerem Orderu Uśmiechu.
Numerem 943 w historii tego najsłoneczniejszego odznaczenia na świecie, przyznawanego przez dzieci. To właśnie dzieciaki w drugi dzień inauguracji Opery i Filharmonii Podlaskiej opanowały imponujący gmach przy Odeskiej. Z całego regionu przybyły na konferencję korczakowską "Ku dorosłości", organizowaną przez białostocką instytucję i Rzecznika Praw Dziecka. Odznaczenie Henryki Krzywonos-Strycharskiej to jeden z najważniejszych punktów uroczystości. Jak ponad 900 osób z całego świata przed nią (w 45-letniej historii odznaczenia), tak i ona musiała wypić sok z wyciśniętej cytryny, po czym szeroko się uśmiechnąć. - Jeśli tego nie zrobi, odznaczenie będę musiał zabrać do Warszawy - żartował Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka. Kandydatka jednak dała radę, choć gdy dziecięcy herold wszedł na scenę i zawołał: "Słuchajcie, słuchajcie!" - była przejęta. Gdy kapituła orderu (przedstawiciele Polski, Sudanu i Armenii) pasowała ją różą,