Choć w środowisku artystycznym pojawiało się wiele nazwisk, większość potencjalnych kandydatów nie interesuje się objęciem tej funkcji.
Poprzedni dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej odchodził w atmosferze skandalu. Zarząd województwa odwołał Roberto Skolmowskiego, bo instytucja straciła płynność finansową. Ogłoszono więc konkurs na nowego dyrektora, a do czasu jego powołania pełniącym obowiązki został Damian Tanajewski, dotychczasowy zastępca Skolmowskiego. I to właśnie on jako jedyny przyznał, że w piątek złożył aplikację do podjęcia pracy. Dowiedzieliśmy się, że wpłynęły trzy oferty. - Liczba ta może się zwiększyć, bo przyjmujemy też zgłoszenia listowne. Ważne, by na kopertach był stempel pocztowy z piątkową datą - mówi Anatol Wap, dyrektor departamentu kultury i dziedzictwa narodowego w urzędzie marszałkowskim. Mimo wszystko, tak mała liczba chętnych może dziwić. Tym bardziej że zainteresowanie objęciem tego stanowiska - jak twierdzi Anatol Wap - było bardzo duże. W środowisku artystycznym mówiło się o wielu znanych nazwiskach, jak np.: Michał Klauza