Lubisz absurd, nie przegap tego spektaklu - w piątek i sobotę (22-23.01). Jak połączyć bezgłową żabę, tyranozaura Stefana, słowiańskich bogów i prozaiczną kłótnię o skarpetki? Oni to potrafią! Grupa Coincidentia serwuje alternatywną historię stworzenia świata, cudownie absurdalną i finezyjną.
Spektakl białostockiej grupy - "Made in Heaven" można było zobaczyć w ramach Dni Sztuki Współczesnej, teraz pokazywany będzie w Białostockim Teatrze Lalek o godz. 19. Bo zobaczyć trzeba koniecznie - spektakl to fantastyczny przekładaniec, w którym wszystko jest możliwe: rzucanie górami (mięciutkimi), wejście (w) smoka, kłótnia kochanków (na każdym poziomie, bogów czy ludzi, kończy się tak samo), harce słowiańskich demonów, boska ingerencja ("dinozaury nam się nie udały, to żeśmy je skasowały"). Z kasowania ostał się jeden - Stefan - i on też ma swój udział w spektaklu, podobnie jak bezgłowa żaba, na której wyżyć się może wściekły kot i lis, żywcem przeniesieni z "Pinokia". Brzmi absurdalnie i takie jest, i o to chodzi, choć właściwie czasem nie wiadomo o co, ale to nic nie szkodzi. Przekomiczna scena goni scenę, tropów (literackich, filmowych) jest tu wiele, językowych majstersztyków zatrzęsienie, a całość przypomina meandruj