Na 300 tysięcy złotych można wycenić odśnieżanie, za jakie w poniedziałek na Rynku Kościuszki zabrali się przedstawiciele świata studentów i kultury.
W poniedziałek około dwustu osób przez dwie godziny szuflowało śnieg na Rynku Kościuszki. Chcieli w ten sposób przypomnieć, że białostocka kultura - organizowana poza instytucjami utrzymywanymi przez miasto - cierpi na niedofinansowanie. W tegorocznym budżecie zarezerwowano na nią kwotę 1 miliona złotych. Dla porównania w roku poprzednim były to 2 miliony. Kolejne 2 miliony - gdy okazało się, że miasto zaoszczędziło na odśnieżaniu - wysupłano na dwudniowe Pozytywne Wibracje. Przedstawiciele studentów i organizacji pozarządowych nie czekali na lekką zimę, tylko chwycili za łopaty. W ten sposób postanowili wesprzeć magistrat w odśnieżaniu licząc, że z wieżowca na Słonimskiej ktoś wreszcie dostrzeże potrzeby kultury. - Tych dwieście osób przewijających się w ciągu dwóch godzin na Rynku i "zasuwających" z łopatami - to niesamowity widok. Cieszy mnie, że zaistniał ruch studencki, że udało się zrobić wspólnie coś dla kultury. Cho