Niezwykłe zwiedzanie. Ile lat ma najstarszalalka w teatrze, jakie tajemnice kryje podscenium i dlaczego nie wolno gwizdać w czasie spektaklu. Tych i innych ciekawostek dowiedziały się wczoraj dzieci w czasie dnia otwartego w BTL.
Wow, ile lalek. A jakie fajne. Piękne księżniczki, złe czarownice, niektóre naprawdę straszne. Szkoda, że nie można zabrać żadnej do domu - mówiła przejęta Kornelia, która razem z rodzicami zwiedziała wczoraj BTL. Z zakamarków teatru najbardziej podobała się najmłodszym piwnica, która kryje prawdziwe skarby. Dom znalazły tam setki lalek, marionetek, pacynek, masek, kukieł, które co prawda lata świetności na scenie już mają za sobą, ale nadal zachwycają wyglądem i intrygują. Dzieci dowiedziały się, że np. najstarsza lalka pamięta lata 60. ubiegłego wieku. Zwiedzanie teatru lalek rozpoczęło się jednak od odwiedzin u Czerwonego Kapturka, czyli w tzw. sali kominkowej, gdzie akurat wystawiana jest ta bajka. Dzieci zajrzały też do pracowni plastycznej i krawieckiej, która jest w teatrze magicznym miejscem. Tu bowiem każda lalka dostaje życie. W dawnej sali prób, gdzie dziś grane są spektakle dla najmłodszych widzów, dzieci wkroczyły w prze