Zaledwie kilkudziesięciu wszechpolaków wspieranych przez grupkę starszych mieszkańców Białegostoku pojawiło się przez Teatrem Dramatycznym. Pikieta okazała się burzą w szklance wody, podczas której narodowcy nie powiedzieli niczego nowego. Krzyży nie było.
Swój protest zorganizowali w odpowiedzi na premierę sztuki "Biała siła, czarna pamięć" na podstawie poświęconego Białemustokowi reportażu Marcina Kąckiego. Już na dzień przed pikietą - na konferencji - mówili, że książka to połączenie realiów z wymysłami. Ich zdaniem Kącki, dziennikarz poznańskiej "Wyborczej", lepiej by się sprawdził jako pisarz fantasy. Mówili, że np. przedstawił w niewłaściwy sposób debatę o patronie Uniwersytetu w Białymstoku, a także napisał nieprawdę o ich koledze Adamie Andruszkiewiczu (ten podobno nie sapie i nie uderza ręką w kolano). Pikieta Młodzieży Wszechpolskiej Przed Dramatycznym pojawili się wszechpolacy z Podlasia oraz Wielkopolski. Przynieśli ze sobą transparent "Poznań przeprasza za Kąckiego". Protest zaczęli od modlitwy. Później przedstawiciele narodowców mówili, że to sprzeciw wobec tego, co wieczorem ma się wydarzyć w budynku teatru. - Przyjechaliśmy, żeby przeprosić za pana Marc