Przy 19 głosach za, 8 przeciw i jednym wstrzymującym się sejmik przyjął w poniedziałek wieczorem budżet województwa na przyszły rok.
Za głosowali członkowie rządzącej Podlaskiem koalicji PO, PSL i Prawicy Podlasia. Wsparli ich również radni lewicy i jeden z radnych niezależnych. Przeciw byli wszyscy bez wyjątku posłowie opozycyjnej PiS. Jeszcze trzy tygodnie temu podczas pierwszego czytania uchwały budżetowej ganili przygotowujący ją zarząd województwa za nadmierną ostrożność. Wczoraj zmienili zdanie. Zagłosowali przeciw, bo budżet jest ich zdaniem zbyt rozrzutny. - Deficyt zaplanowano na tym samym poziomie co rok wcześniej. W przyszłym roku nie ma żadnych wielkich inwestycji i można było zacisnąć pasa, rezygnując z deficytu w ogóle. Zamiast tego zdecydowano się na chaotyczne rozdawnictwo na drobne przedsięwzięcia. Brak tu planu i strategii. To nie jest budżet na czasy nadchodzącego kryzysu gospodarczego - uzasadniał stanowisko PiS radny Dariusz Piontkowski. Deficyt w wysokości 17 mln zł po raz pierwszy od wielu lat ma zostać pokryty z nadwyżek z lat ubiegłych. Wpływy za