W Teatrze Dramatycznym trwają ostatnie przygotowania do piątkowej premiery spektaklu "Motyle są wolne". Przedstawienie reżyseruje Zbigniew Lesień.
Motyle są wolne" to opowieść o młodym chłopaku - Donie, który w wynajętej kawalerce na Manhattanie po raz pierwszy próbuje samodzielnego życia, z dala od apodyktycznej matki. Kiedy poznaje swoją ekscentryczną sąsiadkę o dość pogmatwanej przeszłości, początkującą aktorkę Jill, jego poukładany świat zostaje kompletnie zburzony. Sztukę napisał Leonard Gershe w latach 70. XX w. w Nowym Jorku. - To historia niepełnosprawnego chłopaka, która - wbrew pozorom - jest szalenie pozytywna. Nie ma tu żadnego użalania się nad losem. Nasz główny bohater jest osobą samodzielnie walczącą o wszystko. Chce wziąć sprawy w swoje ręce. Nie jest to pesymistyczna opowieść, a historia pokazująca, że osoba niepełnosprawna jest pełnoprawnym człowiekiem, mającym swoje marzenia, które chce i może spełnić - mówi Zbigniew Lesień. Reżyser przyznaje, że pozytywny przekaz sztuki to jeden z głównych powodów, dla których zdecydował się ponownie sięgnąć