Podopieczni działającego od niespełna roku Zakątka Nadziei, czyli domu dla bezdomnych w kamienicy przy ul. Żelaznej w Białymstoku, postanowili wyjść do mieszkańców miasta i opowiedzieć im o swoim problemie. O tym, że dom i rodzinę bardzo łatwo stracić, że każdy może się znaleźć w sytuacji kryzysu. A wszystko językiem sztuki.
Monika Kosz-Koszewska: W poniedziałek na deskach teatru Arkadia mogliśmy zobaczyć spektakl przygotowany przez bezdomnych. Jaka była ich rola w przygotowaniu sztuki? Elżbieta Żukowska-Bubienko, prezes stowarzyszenia prowadzącego Zakątek Nadziei, autorka scenariusza : - Udało nam się ich zmobilizować do działań związanych nie tylko ze spektaklem. Scenariusz monodramu "Parasol" został napisany na podstawie wywiadów zebranych od naszych bezdomnych. To opowieść o jednym dniu z życia bezdomnego. Wykonuje go 26-letnia Emilia, która sama była bezdomna, miała problem z nałogami. W tej chwili wychodzi na prostą. Emilia opowiada więc jakby o sobie, jak straciła dach nad głową, znalazła się w ogrzewalni, jakich ludzi spotkała. A te pozostałe działania? - Scenografia jest bardzo prosta, stół, dwa krzesła i parasol oraz metalowa konstrukcja z zasłonami zrobiona przez jednego z bezdomnych. Na nich wyświetlane były prezentacje podopiecznych. Po pierwsze