Nabita po brzegi widownia gorąco oklaskiwała międzykulturowy spektakl "Powrót Szczęścia" w Teatrze Arkadia. Współtworzący go wolontariusze z różnych krajów europejskich przyznają się do fascynacji czeczeńską kulturą i tradycją. To ich podziękowanie za możliwość pracy na rzecz uchodźców.

Miesiące szlifowania ról zaowocowały swobodą na scenie. Greta Anselmi z Włoch, która wpadła na pomysł sztuki, wzięła na barki rolę pani domu - czeczeńskiej matki. Krzątając się przy stole, szykując weselne przyjęcie, pokrzykiwała, że wszystko już gotowe. Wkuwała kwestie na pamięć, bo po polsku nie mówi wcale. - Moje kontakty na początku ograniczała bariera językowa, ale z czasem udało mi się zdobyć zaufanie - Greta wspomina swoje początki w ośrodku dla uchodźców "Budowlani" w Białymstoku. - Czeczeńskie społeczeństwo bardzo ceni tradycyjne wartości, jak choćby gościnność, której doświadczyłam na własnej skórze. Sztuka, którą przygotowaliśmy wspólnie, jest hołdem dla czeczeńskiej tradycji. Przedstawia ceremonię ślubną i przepiękne tańce, tak ważne dla tej społeczności. Znaczące symbole odnaleźć można było w każdym fragmencie spektaklu. Matka podaje wchodzącej do domu pannie młodej kilkumiesięcznego chłopczyka -