Festiwal "Metamorfozy Lalek" to impreza, o której chce się pamiętać. Pełne wyznawców teatru sale i niesamowite artystyczne wizje na długo zapadają w pamięć. Ale oprócz wyjątkowych spektakli są też ich kulisy. Tam, gdzie wzrok teatromanów nie sięga, zajrzał z aparatem Bartek Warzecha.
Białostocki fotograf od lat specjalizuje się w fotografii teatralnej. Tym razem miał za zadanie uwiecznić kulisy imprezy. Podobno zrobił tysiące fotografii. Wszystkie czarno-białe. Tymczasem fotoedytor Marek Szczepański wybrał zaledwie 62 zdjęcia. Ale jakie! Czasem są pełne magii, niedopowiedzenia. Ot, choćby otwierająca właściwy zestaw prościutka kurtynka. A jednak uchwytna geometryzacja kompozycji, to nie tylko obietnica podglądania teatralnych tajemnic, ale i forma sama w sobie. Są w tym albumie i twarze. Ileż uczuć mieści w sobie fotografia Estelle Charlier z Tria Fata. Uchwycona w kadrze Warzechy, właściwie podejrzana, tworzy zabawny teatrzyk cieni, ale z jaką pasją, wdziękiem. A to tylko jedna z kilku postaci, w jaką musiała się wcielać podczas karkołomnego spektaklu. Tymczasem Ryszard Doliński, gdzieś w półcieniu, oczekuje być może na swoje wejście w "Kandydzie", a może tylko podgląda kolegów z innych teatrów. Skupiony, szlachetni