Gorzki, wyrachowany, cyniczny. Potwór. Czyli "Komediant" Thomasa Bernharda. Być może rola życia jednego z najlepszych aktorów białostockich - Ryszarda Dolińskiego.
Na pewno ukoronowanie mijającego właśnie ćwierćwiecza związku aktora z Białostockim Teatrem Lalek. W BTL trwają właśnie ostatnie próby najnowszego przedstawienia - dramatu austriackiego pisarza (premiera "Komedianta" - w sobotę). Do jego wystawienia szefostwo teatru namówił reżyser Marian Pecko, słowacki twórca, który w BTL pokazał już wiele niezapomnianych spektakli. A wystawić tu "Komedianta" chciał właśnie ze względu na Dolińskiego. Grać miał tylko on, nikt inny. - Tekst Bernharda jest bardzo dobry, bardzo ciekawy, ale jednocześnie bardzo skomplikowany. Nie można go grać byle jak i byle gdzie - opowiada Pecko. - Miałem dwie-trzy propozycje, by zrobić "Komedianta" w teatrach dramatycznych na Słowacji. Ale grzecznie podziękowałem. Nie miały takiego aktora, który mógłby zagrać tę rolę. A Białostocki Teatr Lalek aktora takiej miary ma. Przyszła właśnie pora, by "Komedianta" zrobić właśnie tu i właśnie z Ryszardem. Dramat Bernhard