Korupcja, chaos, machlojki, manipulacje faktami. Dostanie się każdemu: politykom, mediom, biznesmenom. Pokątne mechanizmy obnaży brytyjski dramaturg Roger Mortimer, a na scenie pokaże zespół Teatru Dramatycznego. Pod kierunkiem reżysera Andrzeja Mastalerza kończy pracę nad spektaklem "Naprzód, Freedonio!". Będzie to polska prapremiera - 18 stycznia.
Autor sztuki nazywa ją komedią polityczną i na pewnych mechanizmach współczesnej polityki opiera się, konstruując intrygę. Ale tekst jest na tyle wielopłaszczyznowy i uniwersalny, że mówi o ludzkich słabościach w szerszym aspekcie - nie tylko w wymiarze politycznym, medialnym czy biznesowym. Opowiada o hipokryzji, cynizmie, braku kompetencji, oportunizmie i wielu innych kwestiach. Fałszywy rozmówca Roger Mortimer (autor kilku dramatów, syn Johniego Mortimera, znanego scenarzysty słuchowisk radiowych, seriali komediowych i filmów telewizyjnych) na potrzeby swojej sztuki wymyślił fikcyjne państewko, ubiegające się o akces do Unii Europejskiej. Zaś "Naprzód, Freedonio" to fragment jego hymnu narodowego. W państwie nie najlepiej się dzieje, panuje w nim korupcja, chaos, finansom publicznym daleko do transparentności, co i rusz dochodzi do różnych przekrętów. Jednocześnie to raj podatkowy dla zagranicznych inwestorów. "Lokalny działacz, mający