Dokładnie 15 lat Krzysztof Ławniczak odgrywa w białostockim Teatrze Dramatycznym historie młodszego lejtnanta. Monodram "Zapiski oficera Armii Czerwonej" to już spektakl legendarny, bo najdłużej grany w Węgierce. W czwartek o godz. 19 odbędzie się jubileuszowy spektakl.
Monodram w reż. Andrzeja Jakimca oparty jest na popularnej powieści Sergiusza Piaseckiego. Bohaterem "Zapisków..." jest młodszy lejtnant Michaił Nikołajewicz Zubow. Historia zaczyna się we wrześniu 1939 roku, kiedy krasnoarmiejcy wkraczają na Kresy. Zubow, wzbogacony szabrowanym mieniem, zapisuje wrażenia z odmiennej cywilizacyjnie Polski. W sferze mentalności i manier nie odbiega od kołchozowej przeciętnej; demonstruje swoją wyższość i zdumienie dla pańskiej Rzeczypospolitej. - Dlaczego "Zapiski..." ciągle są tak popularne? Nie wiem. Nie umiem tego wytłumaczyć. Może dlatego, że są w nich różnorodne formy teatralne? Jest humor, cynizm, groteska... - mówił "Gazecie" niegdyś Ławniczak. Przyznaje, że w ciągu dziesięciu lat spektakl uległ zmianom. Przede wszystkim został skrócony (z 2 godz. i 10 min do 1,5 godz.). Niektóre sceny wypadły, inne zostały skondensowane. - Istnieje niebezpieczeństwo, że po tylu latach wpadnę w rutynę. Staram się j