Prokuratura zarzuciła Andrzejowi Jakimcowi, byłemu dyrektorowi Teatru Dramatycznego w Białymstoku, że przy sprzedaży służbowych mieszkań naraził swoją placówkę na straty. Wczoraj sąd prawomocnie orzekł, że nie doszło do złamania prawa, a dyrektor jest niewinny.
Sprawa dotyczyła lat 1996-98, kiedy to dyrektor sprzedał pięć mieszkań należących do teatru. Nieprawidłowości wykryła kontrola NIK. Zdaniem prokuratury dyrektor pozbył się tych lokali bez wymaganego prawem przetargu. Kupili je aktorzy teatru. Ich rynkową wartość ustalał rzeczoznawca, ale ostateczną cenę dyktował dyrektor. Zastosował specjalne zniżki: 50 procent za to, że mieszkania znajdowały się w zabytkowym budynku, a potem przyznał 20-proc. premię za to, że należność była wpłacana jednorazowo, bez rozkładania na raty. Mieszkania wycenione na 30-40 tys. zł sprzedawane były za ok. 15 tysięcy. Teatr ponoć stracił 109 tys. zł. Jakimiec, wychodząc z sądu, stwierdził tylko, że od samego początku wiedział, że działa zgodnie z prawem. A teatr na sprzedaży mieszkań tylko zyskał.