Nasze szanse na zdobycie tych pieniędzy oceniam bardzo pozytywnie, bo nasza opera jest wpisana na ministerialną listę inwestycji - mówi Jarosław Dworzański, marszałek województwa podlaskiego. - Nie wierzę, że rząd i parlament pominą nas przy konstruowaniu budżetu.
Urząd marszałkowski zwrócił się właśnie do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego o zagwarantowanie w budżecie państwa na przyszły rok 10 milionów złotych na kontynuowanie budowy Opery i Filharmonii Podlaskiej. Zarząd województwa tłumaczy ministerstwu, że nie mógł wykorzystać prawie 6,5 miliona złotych na drugi etap budowy opery. I że to wina opóźnień w zatwierdzaniu projektów do Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Pieniądze miały być wydane do końca czerwca. Ale nawet przetargu nie udało się zorganizować. Pisaliśmy o tym dwa tygodnie temu. A co, jeśli ministerstwo jednak nie przyzna nam tych pieniędzy? Czy budowę trzeba będzie przerwać? - Nie rozpatrujemy czarnych scenariuszy - kwituje Dworzański. - Nie ma odwrotu od realizacji tej inwestycji, niezależnie od kosztów, jakie musi ona pochłonąć. Na razie nie wiadomo też, kto i za ile dokończy kolejny etap budowy opery. Bo urząd marszałkowski właśnie unieważnił przetarg.