Don Kichot, zgodny z oryginałem, długi i chudy, za to w goglach i z kamerą. A jak będzie dalej? Warto się przekonać samemu - w sobotę i niedzielę (8-9 grudnia) w białostockiej Akademii Teatralnej zobaczyć można najnowszy spektakl Grupy Coincidentia.
A także Teatru Pinokio z Łodzi, bowiem to koprodukcja dwóch zespołów. Spektakl (według tłumaczenia Walentego Zakrzewskiego i w adaptacji Martyny Lechman) reżyseruje Konrad Dworakowski, pochodzący z Białegostoku reżyser, obecnie dyrektor Teatru Pinokio. "Don Kichot" miał już premierę w ośrodku teatralnym Siedlisko Solniki 44 we wrześniu oraz kilka dni temu w Łodzi, teraz zostanie po raz pierwszy zaprezentowany w Białymstoku. Szalona produkcja, w której Don Kichot powstaje z piasku i rusza w pogoń za swoimi ideami, łączy współczesne środki sceniczne, sięga po eksperyment i temu też błędnego rycerza poddaje. Jest tu miejsce na oryginalne wątki, jest też miejsce na wariacje. - Forma spektaklu próbuje godzić ducha rycerskiej opowieści Miguela Cervantesa z doświadczeniem współczesnego teatru i jego skłonnością do komentowania aktualnej sytuacji społeczno-politycznej czy historycznej - zapowiadają organizatorzy. - Interesuje nas, co obrosły