Hiobowe wieści dla podlaskiej kultury: minister przyznał lokalnym placówkom aż cztery razy mniejszą dotację niż w ubiegłym roku.
Co to oznacza? Cięcia odbiją się na propozycjach artystycznych - będzie mniej premier, imprez, wystaw. Mogą się też pojawić kłopoty z utrzymaniem placówek. Już teraz Teatr Dramatyczny skarży się, że przyznanych pieniędzy wystarczy mu tylko do września. Plan cztery razy mniejszy Chodzi o instytucje podległe samorządowi województwa. To siedem placówek: Muzeum Podlaskie, Filharmonia Białostocka, Teatr Dramatyczny, Książnica Podlaska, Ośrodek "Pogranicze" w Sejnach, Muzeum Rolnictwa im. Kluka w Ciechanowcu, Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury. Utrzymują się ze środków z budżetu samorządu (głównie idą na pensje i utrzymanie bazy lokalowej), dotacji z ministerstwa i dochodów własnych. Wskutek drastycznych cięć ministerialnych (dotyczą placówek w całej Polsce) najbliższy sezon dla tych instytucji będzie bardzo trudny. Wystarczy porównać liczby. W ub.r. na Podlasie dotarło ministerstwa 4 mln 150 tys. zł. W tym roku będzie to zaledwie l mln