Dużo emocji, krzyku, ruchu, ale i ostrej satyry. - Nie na darmo "Świętoszek" został wykreślony z listy lektur. Ten tekst nadal niektórych gryzie, jest aktualny, mimo upływu czasu - mówi reżyser Paweł Aigner. Razem ze studentami Akademii Teatralnej przygotowuje arcydzieło Moliera. Premiera spektaklu dyplomowego IV roku już w sobotę (10.12) o godz. 18.
Zapowiada się ciekawe i prowokacyjne widowisko. Po pierwsze - "Świętoszek" - Tartuffe" (napisany w 1661 roku, od razu wywołując skandal), to jedna z najdoskonalszych sztuk w historii teatru śmiało szydząca z religijnej hipokryzji. Po drugie - za reżyserię i poprowadzenie studentów IV roku AT zabrał się reżyser, który znany jest z brawurowych adaptacji klasycznych tekstów. Do dziś pamięta się jego "Awanturę w Chioggi" - komedię Goldoniego, którą przygotował przed kilku laty, w zimowy dzień zamieniając salę Akademii w plażę (aktorzy brodzili w wodzie, był też piasek). W Białostockim Teatrze Lalek - brawurowo zrealizował niedawno spektakl "Kandyd czyli optymizm", który też zapada w pamięć na długo. Czy dużo niespodzianek inscenizacyjnych będzie również w adaptacji Moliera, tego twórcy nie chcą zdradzić, warto więc sprawdzić samemu - spektakl będzie grany od soboty przez kolejne dwa tygodnie. Fabuła jest prosta. Oto Tartuffe, człowie