Białostocki Teatr Lalek w tym roku zmierzy się m.in. z problemem depresji, opowie o szukaniu drugiej połówki, przypomni Becketta. Na scenie dziać się będzie sporo.
Pierwszą premierą w roku 2019, w połowie marca, będzie "Wirginia Woolf". - Realizujemy z kolegami z Litwy spektakl dla dzieci, bazujący na książce obrazkowej, której jeszcze nie ma na polskim rynku, a nawiązującej do postaci słynnej pisarki Wirginii Woolf. Jej autorami są Kyo MacLear i Isabelle Arsenault - mówi Jacek Malinowski, dyrektor Białostockiego Teatru Lalek. - To historia dwóch sióstr, z których jedna popada w różne stany emocjonalne, a druga próbuje pomóc jej z nich wyjść. W skrócie mówiąc, to opowieść poruszająca problem depresji, również u dzieci. Napisana na bajkowo, w stylu picture book, w której jest dużo kolorowych ilustracji i sentencji. W języku poetyckim tej książki depresję symbolizuje wilk. Przedstawienie jest dla nas pewnym wyzwaniem. Ale bardzo chcemy zrobić spektakl o coraz częstszym problemie cywilizacyjnym, jakim jest depresja, i za pomocą języka teatru rozmawiać też o tym z dziećmi. Na razie nadaliśmy spektaklowi