EN

31.01.2006 Wersja do druku

Biały miś dla dziewczyny

"La Traviata" w reż. Tomasza Koniny w Operze Wrocławskiej. Pisze Magdalena Talik w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.

Długo oczekiwana inscenizacja "Traviaty" rozczarowuje. Po scenie chodzą nie bohaterowie, a papierowe postaci, w których uczucia trudno uwierzyć. Ta statyczna reżyseria sprawia, że cala uwaga widzów koncentruje się na muzyce. A orkiestra przygotowana przez Ewę Michnik gra naprawdę rewelacyjnie Tuż przed premierą reżyser Tomasz Konina enigmatycznie tłumaczył, że chciałby pokazać prawdziwych ludzi, a nie marionetki. Stało się wręcz odwrotnie. - Ganię reżysera - ocenia profesor Maciej Gołąb, szef wrocławskiej muzykologii. - Spektakl jest statyczny i mało wyrafinowany. Konina umieścił akcję w okresie świątecznym i karnawale. Na scenie stanęła wielka choinka, a goście Violetty obdarowywali ją prezentami. Pieniędzmi, jak na kurtyzanę przystało i... białym misiem, którego przyniósł ukochany Alfredo. Prosto z Davos Całość kojarzy się z biznesowymi szkoleniami, organizowanymi w ekskluzywnych hotelach, ale to akurat trafna decyzja reżysera. Dom V

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Biały miś dla dziewczyny

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska nr 25/30.01

Autor:

Magdalena Talik

Data:

31.01.2006

Realizacje repertuarowe