"Tajny dziennik" Mirona Białoszewskiego w reż. Wojciecha Urbańskiego w na Scenie Przodownik Teatru Dramatycznego w Warszawie. Pisze Edyta Werpachowska w Teatrze dla Was.
Przedstawienie "Tajny Dziennik" na Scenie Przodownik Teatru Dramatycznego w Warszawie na podstawie dzieła Mirona Białoszewskiego o tym samym tytule zaczyna się jeszcze przed wejściem aktorów na scenę. Publiczność, która zostaje wpuszczona do teatralnej sali ma szansę poczuć się jak w muzeum poświęconym Białoszewskiemu. Scena jest repliką jego mieszkania z PRL-owskim tapczanem, regałem z osobistymi drobiazgami, jak książki czy płyty. Na ścianie wisi odlew dłoni autora "Zawału", pamiątki z jego życia. Już od pierwszych sekund przebywania w scenicznej przestrzeni widzowie są zapraszani do wniknięcia w wewnętrzny, osobisty świat poety. Spektakl "Tajny Dziennik" przypomina bowiem spotkanie - swobodne, lekkie, bez narzuconej formy. Na scenie dzieje się nie za wiele - czterech aktorów (fenomenalny Michał Piela, Robert Majewski, Henryk Niebudek i Piotr Siwkiewicz) po prostu wypowiada fragmenty z dziennika Białoszewskiego. Żaden z nich nie stara się udawa�