Chociaż większość współczesnych dramatopisarzy z Białorusi pisze po rosyjsku, to w ich utworach można znaleźć widoczne oznaki narodowej identyfikacji. Ich bohaterowie posługują się białoruskim rosyjskim, czyli trasianką, tęsknią do białoruskich krajobrazów i pozostają w głębokiej relacji ze swoimi przodkami - pisze Irina Lappo w miesięczniku Teatr.
W ostatniej dekadzie białoruska literatura wzbogaciła się o całe pokolenie młodych, zdolnych białoruskich dramatopisarzy rosyjskojęzycznych, których dramaty regularnie trafiają na listy prestiżowych konkursów i festiwali rosyjskich. Są to: Paweł Priażko, Maksim Dośko, Konstanty Stieszyk, Nikołaj Rudkowski, Dmitrij Bogosławski, Paweł Rassolko, Andriej Iwanow. Algorytm sukcesu zazwyczaj jest podobny. Wygrana w jednym z licznych rosyjskich konkursów dramaturgicznych, spektakl w Moskwie, szereg realizacji w całej Rosji, ewentualnie głośny sukces na festiwalu teatralnym, przekłady, czytania performatywne, pokazy i nagrody na festiwalach europejskich i wreszcie uznanie na Białorusi. Jak policzył Dmitrij Bogosławski w jednym z wywiadów: "Moje sztuki zaczęły być znane na Białorusi już po tym, jak je 15-20 razy wystawiono za granicą"1. Wielojęzyczna literatura Białorusi - kiedyś na tych ziemiach pisano przecież w jidysz i po polsku, po łacinie i w język