Białoruski minister informacji Aleh Pralaskouski nazwał "bezwstydną prowokacją" informację o "czarnej liście" artystów, zakazanych w oficjalnych mediach. Wcześniej
portal Tut.by informował, że na tej liście są m.in. gwiazdy Hollywood: Jude Law i Kevin Spacey.
- Ta tak zwana "czarna lista" to nic innego, jak nikczemna fałszywka" - powiedział Pralaskouski. Tut.by podał informację o istnieniu nieoficjalnego wykazu artystów, których pojawienie się jest niepożądane w oficjalnej prasie, telewizji i radiu. Na listę mieli trafić zachodni artyści, którzy brali udział w akcji solidarności z Białorusią, zainicjowanej przez białoruski Wolny Teatr na znak protestu przeciwko represjom wobec białoruskiej opozycji po wyborach prezydenckich. To m.in.aktorzy: Jude Law, Kevin Spacey i Kevin Kline oraz dramaturg Tom Stoppard. Zakaz miałby dotyczyć też białoruskich grup rockowych: Lapis Trubieckoj, Pałac, Krama, NRM, Neuro Dubel i Krambambula; barda Źmiciera Wajciuszkiewicza, działaczy Wolnego Teatru oraz członków Rady Inteligencji Białoruskiej. Według tych informacji na "czarnej liście" jest dramaturg Uładzimir Chalip, ojciec dziennikarki Iryny Chalip. Jest ona żoną byłego kandydata opozycji w wyborach Andreja Sannikau