Premiera "Białego małżeństwa" Tadeusza Różewicza w Teatrze "Wybrzeże" w Gdańsku jest trzecią z kolei i równie kontrowersyjną jak realizacja warszawska w Teatrze Małym czy też inscenizacja w reżyserii Kazimierza Brauna z Teatru Współczesnego we Wrocławiu. "Białe małżeństwo" jak żadne inne dzieło sceniczne Tadeusza Różewicza jest atakowane za seksualne i obyczajowe obsesje, w dobie seksualnego ekshibicjonizmu i kontestacji demonstrującej swe poglądy młodzieży. Niektórzy adwersarze Różewicza nie chcą widzieć w tej sztuce o dojrzewających dziewczętach niczego innego, jak tylko świntuszenia... czy też zwierzęcości seksu. Bardziej wnikliwi obserwatorzy skłonni są jednak dostrzec w nim starcie biologii z konwenansem obyczajowym i przeciwstawienie zwierzęcości seksu "uduchowieniu" kulturalnemu". Zgłębianie problemów życia i śmierci uczynić czołowym problemem życiowej filozofii - to credo człowieka z belle epoque, żyjącego na przełomie X
Tytuł oryginalny
"Białe małżeństwo" na cenzurowanym
Źródło:
Materiał nadesłany
Ilustrowany Kurier Polski nr 78