"Białe baloniki" w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Anna Łukaszuk w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
Skierowana do młodych widzów najnowsza sztuka Teatru Współczesnego mówi o ważnych rzeczach. Ale w taki sposób, że dorosły widz wychodzi ze spektaklu zmęczony. Piotruś mieszka z mamą, która cierpi na głęboką depresję. Ojciec chłopca, z zawodu pilot, wyjechał. Pisze do Piotrusia listy, w których opowiada, że podczas lotu znalazł się poza zasięgiem pola grawitacyjnego i wylądował na nieznanej planecie, gdzie stara się odnaleźć siebie. Tłumaczy, że pomaga mu w tym pewna miła pani. Chłopiec postanawia wyruszyć na poszukiwanie taty. Towarzyszy mu Skarpetka Taty (Wojciech Sandach - najzabawniejsza i chyba najlepsza rola w całym przedstawieniu). Podróżnicy trafiają do krainy wielkiej Mammy, gdzie "nie ma gniewu, nie ma strachu, nie ma w bucie ziarnka piachu". Mieszkańcy są szczęśliwi i beztroscy. Ale wszystko jest przerysowane, podszyte jakąś grozą. Piotruś jest zafascynowany, Skarpetka przeczuwa, że coś jest nie w porządku. Wtedy do akcji w