Pokusa solowych występów na scenicznych deskach zdaje się być wciąż modnym zjawiskiem wśród amatorów i profesjonalistów, którzy rozmaicie motywując chęć zmierzenia się "oko w oko" z publicznością, decydują się na indywidualny popis. Świadczą o tym choćby festiwale w Toruniu i Zgorzelcu. Polskiej tradycji "teatru jednego aktora" poświęcono już nieraz obszerne rozprawy, ukazując genezę tego zjawiska (np. monografia Jana Ciechowicza "Sam na sam. Teatr jednoosobowy w Polsce" ). Współczesny repertuar dramatyczny daje stosunkowo mało możliwości gry solowej (poza "solówkami" Becketta), a teatr XX wieku stał się de facto miejscem kolektywnych działań całego zespołu, zarzucając (choć nie zawsze konsekwentnie) gwiazdorskie tradycje. Stąd też być może rodzi się u wielu wykonawców "wewnętrzna potrzeba" scenicznego monologu i chęć sięgnięcia po teksty z natury rzeczy "nieteatralne". O powodzeniu takiego zamiaru decydują zarów
Tytuł oryginalny
"Biała bluzka"
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy nr 14