"Czas matek" Teatru Ósmego Dnia z Poznania na II Festiwalu Przyjaciele Teatru Nowego wychodzą na ulice. Pisze mowa w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Bolesny, mocny i piękny "Czas matek" Teatru Ósmego Dnia otworzył drugą edycję ulicznego festiwalu Teatru Nowego. Choć prawie cały dzień padał deszcz, nocny spektakl ściągnął do Manufaktury sporą grupę widzów. Można było podsłuchać, jak wielu pamięta ubiegłoroczną "Arkę". Poznańska legenda alternatywy zaczyna mieć zatem fanów nie tylko wśród bywalców offowych imprez, ale też zwykłych łodzian. Tym razem publiczność znów znalazła się wewnątrz ruchomego teatralnego świata. Jak w średniowiecznych spektaklach z okręgiem tworzonym ze scen mansjonów, tak i tu widzów otoczyły platformy, na które kolejno przenoszono akcję. Magnetyczną, rytmiczną muzykę skomponował Arnold Dąbrowski, twórca oprawy dźwiękowej do "Arki". To ona prowadziła narrację w pozbawionym słów widowisku. Zespół, znany z politycznego zaangażowania, pokazał bezsens wojny i śmierci. Pokazał go jednak nie wprost, a od strony życia. Bohaterką spektaklu jest